BUIVYDŽIAI

Buivydžiai– kaimas Vilniaus rajono savivaldybės teritorijoje, 17 km į rytus nuo Nemenčinės, prie pat sienos su Baltarusija. Seniūnijos, parapijos ir seniūnaitijos centras. Kaime yra paštas, biblioteka. Išlikusi Radžiševskių mauzoliejinė koplyčia. 1688 m. minimas Buivydžių palivarkas. 1790 m. pastatyta Buivydžių Šv. Jurgio bažnyčia, 1982 m. sudegė, 1986 m. pastatyta nauja. 1930 m. įsteigta Buivydžių vidurinė mokykla dėstomąja lenkų kalba, veikia ir Lavoriškių pagrindinės mokyklos Buivydžių skyrius dėstomąja lietuvių kalba.1950–1993 m. kolūkio centrinė gyvenvietė. Miestelis turi savo herbą.

Literatūra

Barbara Dwilewicz, 1997, Język mieszkańców wsi Bujwidze na Wileńszczyźnie, Warszawa: Wydawnictwo DiG, s. 13-16.
Buivydžiai. Mūsų Lietuva, 1964, T. 1, Bostonas: Lietuvių enciklopedijos leidykla, 189.
Mirosław Gajewski, 2002, Nasze podwileńskie ojczyzny, Wilno: Wydawnictwo Czas, 5-39.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajówsłowiańskich, 1880-1914, Tom I, Warszawa: nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, 455.

Pateikėjas

[Buivydžiai AM39] Pateikėja moteris, gimusi 1939 metais Narbutiškėse, 4 km. nuo Buivydžių. Baigė vidurinę mokyklą Rubne rusų kalba, o paskui trys metus mokėsi Naujoje Vilnioje lenkų kalba. Baigė technikumą, įgijo buhalterės specialybę. Visą laiką dirbo kolūkyje buhaltere. Su namiškiais kalba lenkiškai, moka rusų ir gudų kalbas. Lietuvių kalbos nemoka.

Audio įrašas

Pochodze z Narbuciszek, zaścianek Narbuciszki, nieopodal, cztery kilometry tylko od Bujwidz. (Tak, i jak ten zaścianek wyglądał kiedyś, jak tam było?) Kiedyś zaścianek wyglądał? Cztery zagrody były i takie średniej, średniego, jak to puwiedzieć, nu średnich gruntów, tak mniej więcej tak po dwudzieścia hektary mieli, po dziesięć tak ot. Ziemia była bardzo nieżyzna, piaski były, żwiry, błota i chyba za to włoki liczyły sie dużo dziesięcin. To tak, jak kiedyś mówiono, jeżeli gleba była bardziej żyzna, to włoka liczyła mniej, tylko jakichś osiemnaście dziesięcin, a w Narbuciszkach było trzydzieści sześć dziesięcin. Ni było, ziemia ni była dobra. (I Pani rodzice tez mieli tej ziemi sporo?) Rodzice… To raczej dziadek miał dziesięć hektary, już przejdziemy na hektary, lepiej, bo to dziesięcina to miała coś… Hektar miał chyba… Już ja ni moge powiedzieć… Dziesięcina miała jeden i jeden dziesiątych hektary, to już. No to dziadek miał dziesięć hektary, ponieważ miał niemało dzieci, tylko jedynaścioro, to nie było z czego wyżyć. A to okazja taka była kupować ziemie. Już, tego, majątki, jakoś przywidywały chyba, rewolucję, że sprzedawały, sprzedawali sie ziemie, sprzedawali dużo z majątków, o tu, krągiem, nas to, wszystko majątki sprzedawali i sprzedawali, a sobie, jak to sie mówi po rosyjsku, „w abrez” tylko zostawiali ziemie. No i tam też niedaleko stara panienka już taka była, sprzedawała dużo ziemi, to wszyscy zaściankowe kupowali, nu i dziadkowi zechciało się kupić, a nie było z czego, nu to gdzie? Kiedyś do księdza, czy du pana zwracali się. Nu i poszed do pana. A babcia służyła kiedyś w Petesburgu u tego pana, a potem pan wyszedł na rentę i tu przyjechał. Po ciotce chyba tak miał…, tam też nie za bardzo można powiedzieć, że majątek, ale taki folwarek, sześćdziesiąt kilka hek... Nu mówią, „Kajetula, wiesz co, ku|puj, ale ty przychodź służyć do mnie, ku|puj ila. A ja tobie będę płacił”.
[poxodze z narbućišek/ zaśćanek narbućišk’i/ ńeopodal’/ čtery k’il’ometry tyl’ko/ od bujv’ic// (Tak, i jak ten zaścianek wyglądał kiedyś, jak tam było?) k’edyś zaśćanek vygl’ondał/ čtery zagrody były i tak’e średńej/ średńego/ jak tů pův’edźić / nu średńix gruntuf/ tak mńej v’encej tak po dvudźeśća γektary m’el’i/ pů dźeśenć tak uot// źem’a była bardzo ńižyzna/ p’ask’i były/ žv’iry/ błota i xyba za to vłok’i l’ičyły śe dužo džeśeńćin// to tak jak k’edyś muv’ono/ ježel’i gl’eba była bardźej žyzna/ to vłoka l’ičyła mńej/ tyl’ko jak’ixś ośimnaśće dźiśenćin/ a v narbućiškax było čšydźeśći šeść dźeśenćin// n’i było/ źem’a n’i była dobra// (I Pani rodzice też mieli tej ziemi sporo?) rodźice // to račej dźadek m’ał dźeśenć γektary/ juš pšejdźemy na γektary l’ep’ej/ bo to dźeśenćina to m’ała coś// γektar m’ał xyba// juš ja ńi moge pov’edźeć// dźeśenćina m’ała jeden i jeden dźeśontyx γektary/ to juš// no tů dźadek m’ał dźeśenć γektary/ půńevaš m’ał n’emało dźeći/ tyl’ko jedynaśćoro/ to ńi było š čego vyžyć// a to okazja taka była kupovać źem’e// juš/ tego/ majontk’i/ jakoś pšev’idyvały xyba/ revolucję/ že spšedavały/ spšedaval’i śe źem’e/ spšedaval’i dužo z majontkuf/ o tu/ kroŋg’em/ nas to/ fšystko majontk’i spšedaval’i i spšedaval’i/ i spšedaval’i/ a sob’e/ jak to s’i muv’i pů rosyjsku/ v ab|res tyl’ko zostav’al’i źem’e// no i tam teš ńedal’eko stara pańenka juš taka była/ spšedavała dužo źem’i/ to fšyscy zaśćankove kupoval’i/ nu i dźatkov’i zexćało śe kup’ić/ a ńe było š čego/ nu to gdźe// k’edyś dů kśendza čy dů pana zvracal’i śe// nu i pošet do pana// bapća słužyła k’edyś f petesburgu u tego pana/ a potem pan vyšet na rente i tu pšyjexał// po ćotce xyba tak m’ał// tam teš ńe za bardzo možna pov’edźeć/ že majontek/ al’e tak’i folvarek/ šeśćdźesont k’il’ka γek...// nu muv’o/ kajetul’a/ veš co/ ku|puj/ al’e ty pšy|xoć słužyć do mńe/ ku|puj il’a// a ja tob’e bende płac’ił]