ADUTIŠKIS

Adutiškis – miestelis Švenčionių rajono savivaldybės teritorijoje, prie pat Lietuvos valstybės sienos su Baltarusija. Gyvenvietės teritorijoje yra Švč. Mergelės Marijos Škaplierinės bažnyčia, pastatyta 1913 m., Adutiškio vidurinė mokykla, muitinė ir paštas.
Miestelis turi turtingą istoriją. 1895 m. nuo Pabradės pro Lentupį, į Adutiškį buvo nutiestas siaurasis geležinkelis, vėliau rekonstruotas į platųjį ir pratęstas iki Polocko, nuo to laiko miestelis pradėjo augti. 1939 m. Adutiškio apylinkes užėmė sovietinė kariuomenė ir jos buvo prijungtos prie Baltarusijos TSR. Adutiškis tapo rajono centru. 1940 m. rugpjūtį Adutiškis ir jo apylinkės buvo prijungtos prie Lietuvos TSR. Valdžia ėmėsi rusinimo politikos, įsteigė rusų ir baltarusių dešimtmetę mokyklą. Per Antrąjį pasaulinį karą. 1944 m. miestelis sudegintas, sugriautas miestelio centras.

Literatūra

Adutiškis. Visuotinė lietuvių enciklopedija, T. I., Vilnius: Mokslo ir enciklopedijų leidybos institutas, 2001, 102 psl.
Adutiškis. Lietuviškoji tarybinė enciklopedija, T. I., Vilnius: Mokslo ir enciklopedijų leidybos institutas, 1976, 45 psl.
Adutiškis. Tarybų Lietuvos enciklopedija, T. I., Vilnius: Vyriausioji enciklopedijų redakcija, 1985, 15 psl.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, T. III, 1880-1914, Warszawa: nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, 89.

Pateikėjas

[Adutiškis, ZW43] Pateikėja moteris, gimusi 1943 metais, užaugo Baltarusijoje, dabar gyvena Adutiškyje. Gerai moka baltarusų, lenkų, rusų ir lietuvių kalbas. Baigė septynias klases baltarusų kalba, vėliau mokėsi rusų kalba. Pateikėja yra baigusi technikumą Vilniuje. 35 metus dirbo banke.

Audio įrašas

[Proszę Pani, a ten polski, to Pani od mamy czy jak?] Nie, sama przez siebie, sama przez siebie, nu chodziła do kościoła, mnie cikawie było, mnie i tego i po polsku cikawie było. Nu my każdy rok jeździli do Polski, mego męża była rodzona siostra sama starsza w Polsce i jejna cała rodzina była tam. Tam córka i syn, no jakich, ale teraz już poumierali. I córka była, jak tu powiedzieć, wot ja dużo co z religii bardzo dużo co dowiedziałam sie tam, jak jeździli, bo, jak powiedzieć, tej nu męża siostry córka była wyszedszy za organistego. Nu i oni ichne mieszkanie było wo razem z kościołkem tam i te księży zawsze byli tam, ona jeszcze tam jeść trocha robiła dla księży, nu i obcowali, i był młody ksiądz taki i wot ichny chłopiec już tak był do jego przywiązany jak do ojca wszystko jedno. Nu i poszed na księdza i teraz księdzem pracuji. I jeszcze i księdzem misjonarzem. Nu tak wot bywało jak tylko my tam pojedzim i pierszy raz my pojechali w sześdziesiot trzecim roku tylko, tylko jak odkryli granica, można było, ale wtedy jeździli tylko po zaproszeniu. Jego siostra musiała przysłać dla nas zaproszenie, a ja już mogła jechać nu jak jego żona wot, to my jeździli tam. To pamiętam pierszy raz jak pojechali, a też ksiądz już jemu bardzo ciekawie było. Oni nie mówili, że z Litwy, z Rosji przyjado. No i przychodzi do niej: „Pani Kama, gości son?“ „Tak.“ „Pani Kama, porozmawiać, może oni zechco ślub wziąść, bendzim namawiać, żeby oni ślub wzieli. Ja dam. Nie trzeba mnie żadnych piniędzy, nie trzeba, nie, ja tak.“ Ta mówi: „Proborszczu, oni majo, oni żyjo ze ślubem i dziecko majo, i dziecko okrzczone.“ „A, to chwała Bogu.“ I oklaski.
[Proszę Pani, a ten polski, to Pani od mamy czy jak?] ńe/ sama pšes śeb’e/ sama pšes śeb’e/ nu xodźiła do kośćoła/ mńe ćikav’e było/ mńe i tego i po pol’sku ćikav’e było// nu my každy rok jeźdz’il’i do pol’’sk’i/ mego menža była rodzona śostra sama starša f pol’sce i jejna cała rodźina była tam// tam córka i syn/ no jak’ix/ al’e teras juš poum’eral’i// i curka była/ jak tu pov’edźeć/ vot ja dužo co z rel’ig’ii bardzo dužo co dov’edźałam śe tam/ jak jeźdźil’i/ bo/ jak pov’edźeć/ tej nu menža śostry curka była vyšečšy za orgańistego// nu i ońi ixne m’eškańe było vo razem s kośćołkem tam i te kśenžy zafše byl’i tam/ ona ješče tam jeść troxa rob’iła dl’a kśenžy/ nu i opcoval’i/ i był młody kśonc tak’i i vot ixny xłop’ec juš tak był do jego pšyv’onzany jak do ojca fšystko jedno// nu i pošet na kśendza i teras kśendzem pracuji// i ješče i kśendzem mis’jonažem// nu tak vot byvało jak tyl’ko my tam pojedźim i p’eršy ras my pojexal’i f šeśdźeśot čšećim roku tyl’ko/ tyl’ko jak otkryl’i grańica/ možna było/ al’e ftedy jeźdźil’i tyl’ko po zaprošeńu// jego śostra muśała pšysłać dl’a nas zaprošeńe/ a ja juš mogła jexać nu jak jego żona vot/ to my jeździl’i tam// to pam’entam p’eršy ras jak pojexal’i/ a teš kśionc juš jemu bardzo ćekav’e było// oni ńe muv’il’i/ że z l’itvy/ z ros’ji pšyjado// no i pšyxodźi do ńej/ pani kama/ gośći son// tak// pani kama/ porozmav’ać/ može ońi zexco śl’ub vźońść/ bendźim namav’ać/ žeby oni śl’ub vźel’i// ja dam// ńe čšeba mńe žadnyx p’ińendzy/ ńe čšeba/ ńe/ ja tak// ta muv’i/ proboršču/ oni majo/ oni žyjo ze śl’ubem i dźecko majo/ i dźecko okščone// a/ to xvała bogu// i okl’ask’i//